Chociaż dokładny termin wyborów samorządowych nie jest jeszcze znany, to już wiadomo ilu radnych będziemy wybierać w powiecie i gminach. To też ostatnie chwile na decyzję, kto wystartuje w wyborach. A dla wyborców – to czas na podsumowanie pracy obecnych władz.
Czy mieszkańcy gmin i powiatu są zadowoleni z czterech lat działań obecnych włodarzy? Właśnie przyszedł czas na analizy i podsumowania. Wielkimi krokami zbliżają się bowiem wybory samorządowe. Wprawdzie dokładna data nie jest jeszcze znana, ale wiadomo, że odbędą się w kwietniu 2024 r.
Wiadomo również, ilu radnych będziemy wybierać. Zgodnie z wydanym w listopadzie obwieszczeniem Wojewody Podlaskiego, zarówno do Rady Powiatu, jak i Miasta wybierzemy po 15 osób. Tak jak to było podczas poprzednich wyborów.
W 2018 roku zainteresowanie funkcją radnego było spore. Wiele na to wskazuje, że kandydatów na radnych w Sejnach i powiecie może być jeszcze więcej. Nadszedł czas formowania albo reaktywowania komitetów wyborczych. Padają też pierwsze nieoficjalne deklaracje o starcie w wyborach.
Mieszkańcy Sejn czekają na nazwiska kandydatów na burmistrza. Przypomnijmy, że w poprzednich wyborach było aż 5 chętnych osób na to stanowisko. Mieszkańcy wybrali Arkadiusza Nowalskiego, ale potrzebna była „dogrywka”. W drugiej turze obecny włodarz zmierzył się z Jolantą Bagińską, wynik to 56.01 do 43.99% głosów.
Rywalka burmistrza zajęła fotel przewodniczącej Rady. Jej komitet wyborczy, spośród 6 zgłoszonych, zdobył najwięcej mandatów. Rekordzistą, jeśli chodzi o liczbę głosów, został natomiast – startujący z Komitetu Jolanty Bagińskiej „Razem dla Sejn” – Paweł Dzienisiewicz. Zagłosowało na niego… 79 osób.
Ten wynik pokazuje, że w mieście mającym niespełna 4,5 tys. wyborców, każdy głos rzeczywiście ma znaczenie. A głosy jednej rodziny, albo np. jednego zakładu pracy, mogą zaważyć na ostatecznym wyniku wyborów.
Aby przekonać do siebie wyborców, potencjalni kandydaci na włodarzy powinni już rozpocząć starania. Do wyborów zostało naprawdę niewiele czasu.