Zdaniem znanego sejnianina aktualna sytuacja w funkcjonowaniu władz Sejn to „jakaś paranoja”. Jerzy Nazaruk powiedział wprost, co sądzi o nieustannych „przepychankach” na linii radni – burmistrz i jaki ma to wpływ na mieszkańców, także na niego.
Słowa znanego mieszkańca Sejn, Jerzego Nazaruka – byłego dyrektora Domu Kultury (za czasów jego świetności), społecznika, od 13 lat działającego na rzecz Uniwersytetu Trzeciego Wieku, były wyjątkowo wymowne. Jego wystąpienie podczas ostatniej sesji Rady Miasta wzbudziło duże emocje.
Rola UTW – nie do przecenienia
Jerzy Nazaruk, jako założyciel Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sejnach, podkreślił ogromną rolę tej organizacji. – Pozwala, że ta największa w tej chwili choroba, która toczy społeczności wszelkie, którą jest samotność, że można się przed nią uchronić – opisywał.
UTW to bycie razem, wspólne działania, wyjazdy, warsztaty… A dla prowadzącego – poszukiwanie środków potrzebnych do organizacji zajęć. Wówczas przychylność organu udzielającego wsparcia jest kluczowa. A co jeśli jej nie ma?
Pomagać… albo chociaż informować
Mówca odniósł się do słów Arkadiusza Nowalskiego, który oczekiwałby od pracowników stowarzyszenia zajmującego się udzielaniem dotacji, wszelkiej pomocy w celu uzyskania środków finansowych na realizację projektów. Na to też liczy mieszkaniec Sejn, starający się o pozyskanie wsparcia ze strony pracowników Urzędu Miasta…
– Ruszają mi do pomocy, pomagają mi napisać wniosek, dopilnowują terminów, a ja tylko chcę to zrobić i zrobię – ironizował Jerzy Nazaruk. Faktycznie wsparcie, o które zabiegał, na zorganizowanie warsztatów dla 100 osób zrzeszonych w UTW, wyniosło 3000 zł. Mało tego, został ukarany za niedotrzymanie terminu, z przyczyn od siebie niezależnych, karą w wysokości 1500 zł. Karę zapłacił.
– I porządku stało się zadość – podsumował.
Przepisy obowiązują każdego
Burmistrz Sejn podkreślił, że takie po prostu są zasady rozliczania dotacji uchwalone przez Radę; że prawo obowiązuje każdego jednakowo, niezależnie od zasług; że beneficjent mógł postarać się o przedłużenie terminu… – Jak można wymagać łamania prawa? – pytał Arkadiusz Nowalski.
– To wystąpienie było nieuczciwe – ocenił wypowiedź Jerzego Nazaruka burmistrz Sejn.
Nie wiemy, czy o możliwości przedłużenia terminu poinformowano zainteresowanego, czy zrobiono cokolwiek, aby nie dopuścić do wyjątkowo absurdalnej sytuacji. Kiedy człowiek, który stara się zrobić coś nie dla siebie, a dla społeczności, dla Wspólnoty… zostaje ukarany.
Jak z samorządu stworzyć Wspólnotę?
Jako świadek epoki i tworzenia się samorządności Rzeczypospolitej Jerzy Nazaruk podkreślił, że samorząd miał być szansą na funkcjonowanie „małych środowisk lokalnych”. Wspominał, że to było niezwykle istotne, aby środowiska lokalne nauczyły się i potrafiły swoje sprawy załatwiać samodzielnie. Bez interwencji z zewnątrz. Tylko wówczas bowiem można mówić o Wspólnocie.
– My wciąż nie żyjemy we wspólnocie – uważa Jerzy Nazaruk. – To wciąż kilka plemion – ocenił. Dodał, że nie przyszedł na sesję się skarżyć, a powiedzieć, że władze miejskie powinny zmienić nazwę… – To nie jest samorząd, to nie jest Wspólnota, to nie jest społeczność lokalna! – podkreślił.
– To jest jakaś zabawa w kotka i myszkę, w policjantów i złodziei – wy łapiecie burmistrza, a burmistrz robi wam [gest Kozakiewicza]. I tak jest bez przerwy – opisał sejnianin.
Jego zdaniem w sejneńskich władzach doszło do „jakiejś paranoi”. – Wy nie możecie nic [mówił do radnych], pan burmistrz nie może nic. I tylko spotykacie się co miesiąc – podsumował.
Całej wypowiedzi Jerzego Nazaruka możecie posłuchać w poniższym materiale wideo: