Doniesienia o zagrożeniu rujnują naszą turystykę

„Najniebezpieczniejsze miejsce na ziemi” – to jeden z tytułów w ogólnopolskich mediach. Określenie dotyczy przesmyku suwalskiego, czyli także Sejneńszczyzny, gdzie kwitnie turystyka. Tworzenie atmosfery zagrożenia powoduje, że tracimy turystów. Jak temu przeciwdziałać?

– U nas jest bezpiecznie, pięknie i niedrogo – próbują wszelkimi możliwymi sposobami przekonywać zarówno lokalni właściciele obiektów noclegowych, jak też media regionalne. Jeśli stracimy turystów, wielu mieszkańców przygranicznych terenów straci ważne źródło dochodu. Nie tylko właściciele obiektów noclegowych. Turystyka to priorytetowa branża dla całego regionu, gdzie nie ma rozwiniętego przemysłu.

Tymczasem media krajowe niemal nieustannie powtarzają doniesienia o możliwym zagrożeniu ze strony Wagnerowców przebywających na pobliskiej Białorusi, często niepotwierdzone. Wielu dziennikarzy tworzy też możliwe scenariusze ataku na Polskę, gdzie to właśnie nasz region znalazłby się na pierwszej linii ataku. Oliwy do ognia dolewają polskie władze – pokazanie realnego zagrożenia potwierdza słuszność decyzji o budowie zapory na granicy z Białorusią.

Na efekty nie trzeba długo czekać: mniejsze obłożenie, a w ostatnich tygodniach – odwoływanie rezerwacji. Taki trend dotyka niemal wszystkich obiektów, usytuowanych na pograniczu. – Nie pomogły intensywne działania marketingowe. Słabo było też z pogodą. Praktycznie nie mamy turystów z zachodu, południa Polski, chociaż wcześniej przyjeżdżali. Możemy jeszcze tylko liczyć na Litwę – opowiada właściciel jednego z większych obiektów w naszym regionie.

Czy istnieje panaceum na strach? Wydaje się to niemal niemożliwe, ale jednak są sposoby na pokazanie Suwalszczyzny w korzystnym świetle. Niedawno wiele lokalnych dzienników powtarzało informację, o pobycie w naszym regionie Kamila Stocha. Przekaz jest oczywisty: ktoś znany i lubiany docenia walory naszych terenów i… nie daje się zastraszyć.

Bądź jak Kamil, przyjedź na Suwalszczyznę!

Zdjęcie pochodzi z profilu: Kamil Stoch

Dodaj komentarz